1941.06  |  Zabłudów, Rynek Prezydenta Ignacego Mościckiego (ob. ul. Rynek) - widok na centrum miasta i cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny  |  z arch. MOAK
1941.06 | Zabłudów, Rynek Prezydenta Ignacego Mościckiego (ob. ul. Rynek) - widok na centrum miasta i cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny | z arch. MOAK
1941.06  |  Zabłudów - centrum miasta z widokiem na cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny  |  z arch. x. Andrzeja Górskiego
1941.06 | Zabłudów - centrum miasta z widokiem na cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny | z arch. x. Andrzeja Górskiego
1941.06  |  Zabłudów - centrum miasta z widokiem na cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny  |  z arch. x. Andrzeja Górskiego
1941.06 | Zabłudów - centrum miasta z widokiem na cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny | z arch. x. Andrzeja Górskiego
1941.06  |  Zabłudów, ul. Surażska - widok w stronę ul. Rynek - w tle cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny z zestrzeloną wieżą  |  z arch. MOAK
1941.06 | Zabłudów, ul. Surażska - widok w stronę ul. Rynek - w tle cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny z zestrzeloną wieżą | z arch. MOAK
1941.06   |  Zabłudów - widok ogólny - w tle kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Zabłudowie  |  z arch. MOAK
1941.06 | Zabłudów - widok ogólny - w tle kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Zabłudowie | z arch. MOAK
1941.06  |  Jedna z zabłudowskich ulic  |  z arch. MOAK
1941.06 | Jedna z zabłudowskich ulic | z arch. MOAK
1941.06  |  Zabłudów z ogromem zniszczeń  |  z arch. ks. Andrzeja Górskiego
1941.06 | Zabłudów z ogromem zniszczeń | z arch. ks. Andrzeja Górskiego
1941.06  |  Zabłudów, ul. Bielska - widok w stronę ul. Rynek  |  z arch. ks. Andrzeja Górskiego
1941.06 | Zabłudów, ul. Bielska - widok w stronę ul. Rynek | z arch. ks. Andrzeja Górskiego
1941.06  |  Zabłudów, ul. Bielska - widok w stronę ul. Rynek  |  z arch. MOAK
1941.06 | Zabłudów, ul. Bielska - widok w stronę ul. Rynek | z arch. MOAK
1941.06  |  Zabłudów, ul. Bielska - widok w stronę ul. Rynek - w tle po prawej kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła  |  z arch. ks. Andrzeja Górskiego
1941.06 | Zabłudów, ul. Bielska - widok w stronę ul. Rynek - w tle po prawej kościół pw. św. Apostołów Piotra i Pawła | z arch. ks. Andrzeja Górskiego
1941.06  |  Zabłudów, ul. Bielska - widok w stronę ul. Rynek - po prawej zniszczona wieża cerkwi pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Zabłudowie  |  z arch. n/n
1941.06 | Zabłudów, ul. Bielska - widok w stronę ul. Rynek - po prawej zniszczona wieża cerkwi pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Zabłudowie | z arch. n/n
Czerwiec 1941 r. był tragiczny dla Zabłudowa. Sowieci uciekali przed zbliżającymi się wojskami niemieckimi. Samoloty niemieckie zbombardowały teren między kościołem a cerkwią, co było początkiem pożaru, w czasie którego spłonęła też zabytkowa drewniana synagoga, która stanowiła centralny ośrodek życia religijnego zabłudowskich Żydów. 
Dotarcie Niemców do miasta tragicznie skończyło się dla Żydów. Wielu z nich zostało zamordowanych w pierwszych dniach lipca 1941 r., inni uciekli do Białegostoku, gdzie zginęli w trakcie niemieckich „akcji”, które tam miały miejsce, bądź zostali wywiezieni do obozu w Treblince. W Zabłudowie ci, którzy przeżyli pożar miasta (ok. 1400 osób), osiedlili się w obszernym Beit Ha Midrash (dom modlitwy i nauki). Później zostali przeniesieni do getta utworzonego na terenie garbarni. Od czerwca 1941 do listopada 1942 r. przeszli nieludzkie katusze – stanowili siłę roboczą przy budowie dróg, byli torturowani przez Niemców. 1 XI 1942 r. deportowano ich do koszar po dawnym 10. Pułku Kawalerii w Białymstoku, a ok. 10 listopada zostali przewiezieni do Treblinki. Niemal wszyscy tego dnia zginęli w komorach gazowych. 
Część Żydów zabłudowskich jeszcze w latach 1939-1941 została zatrzymana przez Sowietów i deportowani w głąb ZSRR. Wielu młodych ludzi służyło w Armii Czerwonej. Dziś Żydzi, których korzenie tkwią w Zabłudowie, żyją w Ameryce, Izraelu, Argentynie, Meksyku, Kanadzie, Rosji. 
Do czerwca 1941 r., życie społeczności żydowskiej koncentrowało się wokół domów modlitwy oraz głównej synagogi.
1941 - 1943  |  Zabłudów, ul. Białostocka - ogrom zniszczeń - widok w stronę Rynku Prezydenta Ignacego Mościckiego (obecnie ul. Rynek)  |  z arch. Tomasza Wiśniewskiego
1941 - 1943 | Zabłudów, ul. Białostocka - ogrom zniszczeń - widok w stronę Rynku Prezydenta Ignacego Mościckiego (obecnie ul. Rynek) | z arch. Tomasza Wiśniewskiego
1941-1943 | Zabłudów, ul. Białostocka - widok w stronę Rynku Prezydenta Ignacego Mościckiego (ob. ul. Rynek) - w tle cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny |  z arch. n/n
1941-1943 | Zabłudów, ul. Białostocka - widok w stronę Rynku Prezydenta Ignacego Mościckiego (ob. ul. Rynek) - w tle cerkiew pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny | z arch. n/n
1941 - 1943  |  Ruiny i zgliszcza Zabłudowa  |  z arch. NAC
1941 - 1943 | Ruiny i zgliszcza Zabłudowa | z arch. NAC
1941 - 1943  |  Ruiny i zgliszcza Zabłudowa  |  z arch. NAC
1941 - 1943 | Ruiny i zgliszcza Zabłudowa | z arch. NAC
Fragment wspomnień Ephraim Rubbins z żydowskiej księgi pamięci "Zabludowo yizkor-book" wydanej w 1961 roku w Buenos Aires - strona 148
Zabłudów był bardzo cichy, choć dało się wyczuć atmosferę wojny. Armia rosyjska wycofywała się, zachowując po sobie porządek. Zostaliśmy w domu. Następnego dnia myśleliśmy nawet o podążaniu za wycofującą się armią, chociaż żołnierze nie wiedzieli, gdzie się udać, więc zdecydowaliśmy się zostać. W poniedziałek rano przybyła niemiecka eskadra lotnicza i zbombardowała Zabłudów. Podpalono kilka domów, padły pierwsze ofiary i znowu zrobiło się cicho. W środę wieczorem 25 czerwca w ciągu godziny miasto zapełniło się Niemcami, którzy natychmiast wzięli zakładników. Trzymali ich w jednym domu, postawili strażników i ostrzegli, że jeśli coś się stanie Niemcom, zakładnicy zostaną wyciągnięci i rozstrzelani. Po kilku godzinach niemieccy strażnicy wyszli, a zakładnicy wrócili do swoich domów. Noc minęła spokojnie.
26 czerwca 1941 r. 
W czwartek o godzinie 7 rano do miasta weszło trzech lub czterech Niemców i zaczęli je podpalać. Pierwszy pożar wybuchł na ulicy Bielskiej. Wszyscy mieszczanie, Żydzi i Chrześcijanie rozproszyli się na polach. Niemcy strzelali z czterech stron miasta. Pożary i strzelaniny trwały do ​​godziny 4:00. Ci, którzy uciekli, zdecydowali się wtedy wrócić do miasta, ku naszemu wielkiemu smutkowi nie było dokąd wracać. Miasto spłonęło. Zaledwie kilka domów pozostało w okolicy miasta, gdzie mieszkali Chrześcijanie. Na moje szczęście mój dom i dom szewców nie ucierpiały. Tam przybywało wielu ludzi i wszyscy dogadywali się, jak tylko mogli. Siedzieliśmy tam głodni do poniedziałku 30 czerwca. Jeszcze tego dnia chrześcijanie upili się razem z Niemcami i wypędzili Żydów. Wszyscy uciekli. Niektórzy do małych miasteczek - jeszcze nie zajętych przez Niemców - a niektórzy do Białegostoku.
Back to Top