Zmiana ustroju Polski po II wojnie światowej zachwiała poczuciem stabilizacji mieszkańców Zabłudowa. W 1948 r. wojewoda białostocki Stanisław Krupka wystąpił z inicjatywą, by miasta Zabłudów i Suraż pozbawić praw miejskich. Propozycję swoją uzasadniał tym, iż miasta te na skutek dużych zniszczeń i znacznego ubytku ludności straciły charakter miejski i nie wykazywały żadnych tendencji rozwojowych oraz sprawiały wrażenie niezdolnych do realizowania ustawowych zadań. Już rok wcześniej miała miejsce próba pozbawienia Zabłudowa samodzielności administracyjno-samorządowej poprzez połączenie Gminnej i Miejskiej Rady Narodowej w jeden organizm. Po propozycji przewodniczącego Rady Miejskiej odbył się plebiscyt w tej sprawie wśród mieszkańców Zabłudowa. Żaden z 90 głosów nie był za połączeniem rad. Sprawą zniesienia praw miejskich Zabłudowa z inicjatywy wojewody zajęła się Rada Powiatowa. Z inicjatywą wystąpił ówczesny starosta powiatu białostockiego. Projekt likwidacji praw miejskich Zabłudowa przestał być aktualny w 1950 r. Władze po analizie budżetów gminnego i wiejskiego doszły do wniosku, że odebranie praw miastu nie przyniesie żadnych korzyści finansowych. Dzięki temu Zabłudów jest miastem nieprzerwanie od 1553 r.
W 1949 r. w Zabłudowie były 2043 domy, w tym 17 murowanych, przy ulicach: Białostockiej, Bielskiej, Cerkiewnej, Grodzieńskiej, Kościelnej, Lewaszkowej, Majątkowej, Muchawieckiej, Podrzecznej, Suraskiej, Szewskiej, Szkolnej, Św. Rocha, 3 Maja. Ulice Lewaszkowa, Szkolna i Św. Rocha były tylko częściowo wybrukowane. Stosunkowo dobrze przedstawiała się infrastruktura miejska. Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” posiadała masarnię, piekarnię, sklep z wyrobami metalowymi i trzy sklepy spożywcze. Ponadto w mieście znajdowały się: piwiarnia, dwa sklepy spożywcze, cztery młyny elektryczne, tartak elektryczny, cztery kuźnie, dwa zakłady betoniarskie, krawiecki, ślusarski, fotograficzny i fryzjerski.
W 1949 r. dokonano zmiany nazw ulic w mieście Zabłudowie: ulicę Grodzieńską zmieniono na ulicę Siódmego Listopada, Surażską - na Stalina, Szewską - na Pierwszej Dywizji, Majątkową - na Mickiewicza, Białostocką - na Rokossowskiego, Bielską - na Lenina, a Lewaszkową - na Sikorskiego.
Podobnie jak w całej Polsce lata 60. XX w. to powolny rozwój miasta. Zaczęły powstawać nowe zakłady przemysłowe, m.in. wybudowano mleczarnię, powołano Spółdzielnię Kółek Rolniczych, Bank Spółdzielczy, otwarto ośrodek zdrowia, przedszkole.
W momencie transformacji ustrojowej większość z zakładów zaprzestało swojej działalności. Mieszkańcy musieli szukać pracy poza miejscem zamieszkania.
W miejsce upadłych przedsiębiorstw zaczęły powstawać nowe, zamknięta piekarnia znalazła nowego właściciela, a lody zabłudowskie rozsławiają miasto. Trzeba tu dodać, iż lody są robione według starej receptury, znanej tylko rodzinie właścicieli, a kto raz spróbuje smaku mlecznego nigdy już go nie zapomni. Zabłudów, dzięki temu, iż leży przy drodze przelotowej do Bielska Podlaskiego, Siemiatycz, Siedlec oraz przejścia granicznego w Połowcach nie stał się senną opuszczoną mieściną. A dzięki temu znów zapewne nastaną czasy świetności.
Lata 80. XX wieku
Lata 90. XX wieku